Diario di gawenzi, 08 giu 19

Albo przychodzą panowie Budowlańcy i biorą 12 Lechu free i dwie małpki he he 

Polska 2019. A obserwując sąsiadów i to co kupują będzie tylko coraz gorzej😐 

Ja w mrocznych czasach zamawiałem pizzę z dostawą, gdzie pizzerie miałem pod domem. Nie wiem czy to 100 m było.Tak to się zaczyna. Szkoda dziewczyny, bo pewnie bardzo nieszczęśliwa jest "sama ze sobą"  

Każdy orze jak może nie przejmuj się tą dziewczyną bo na pewno jest świadoma tego co robi ja jak widzę co kto ma w koszyku to nie muszę patrzeć jak wygląda najgorszą rzeczą to są parówki i wszystkie te wędliny w Biedronce, surowe mięso kupić i zrobić samemu, jak byłem studentem to wszystko jadlem ale z wiekiem człowiek madrzje😜😜😜😜 

To zagadaj do niej. Powiedz: "Szkoda zdrowia na te słodycze.", uśmiechnij się delikatnie i czekaj co powie. Nie pouczaj i nie przekonuj. :) 

Rany, a ja w pracy mam ludzi którzy piją 1,5 litra słodkich napojów gdy chce im się pić (oczywiście to ci co nic nie jedzą i nie wiedzą skąd tyją). Nawet nie zaczynam rozmowy, taka przepaść nas dzieli. A potrawy bez mąki czy panierki to już w ogóle kosmos dla nich. Każdy czasem lubi, ale żeby nie móc wyobrazić sobie w tych czasach bez nich żadnego obiadu to już przeginka :D 

W pracy mam kolegę, który w ciagu 8h wypija 2l coli, 3-4 energetyki i 4 kawy słodzone tak że mnie mdli od samego patrzenia, do tego drożdżówki bo nie ma czasu sobie choćby kanapki zrobić, po pracy obowiązkowo kebab, a wieczorem 2 piwka. I ciagle narzeka, że jest zmęczony i nie ma energii. Nic dziwnego skoro wazy 130kg. Najgorsze, że on nie widzi problemu i nie zamierza nic z tym robić. Mi się nie udało do niego dotrzeć a jego żona tylko się na niego drze, że ciagle go żołądek boli. Beznadziejny przypadek. 

Na pewno do niej nie zagadam. A wasi znajomi to chyba ten sam kaliber co ona. Potrawy sie zgadzaja waga pewnie tez. Szkoda organow 

Może warzywa i owoce kupuje na ryneczku niekoniecznie w supermarketach xD 

To przykre, ale to i tak pół biedy w porównaniu do dzieciaków 10-12 lat. Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność zobaczyć w markecie matkę z tak dziwnie wyglądającym brzuchem, że aż się wzdrygnąłem, a także jej córkę w wieku właśnie ok. 10 lat, otyłą jak diabli. To z jaką pasją w oczach wybierały słodycze... Po prostu jakby wpuścić lista do kurnika, nic innego dla nich w tym momencie nie istniało do tego stopnia, że łaziły po tym sklepie jak po swoim domu prawie mnie trącając kilka razy. Podejrzewam, że jakbym stanął im na drodze do ich słodkiego szczęścia to zaszlachtowałyby mnie bez mrugnięcia okiem. W takich przypadkach ktoś powinien zainteresować się tym problemem, bo to już przeginka ze strony matki. Zawsze uważałem, ze każdy jest kowalem własnego losu i to jego sprawa co robi, ale takie przypadki stanowią dla mnie wyjątek.  

O właśnie, zapomniałam oczywiście o nieodłącznyvh energetykach i oczywiście bułkach słodkich na każde drugie śniadanie 🤣 Żal mi tylko bardzo takich dzieci, bo skąd mają wiedzieć że można inaczej przy takich rodzicach. 

Bułki słodkie, słodycze, słodkie napoje to nie jest w sumie takie zło, w porównaniu że większość nastolatków pije w dużych ilościach i często do tego palą papierosy  

ja pracuję na stacji benzynowej przyszła w grudniu do pracy dziewczyna 34 lata i ona na zmianach 12 godzinnych je tylko hot dogi zapiekanki tortille i kawka latte energetyk a co najgorsze jest chuda jak patyk :p ale odżywia się źle nigdy nie widziałam zeby miała swoje jedzenie bo jej się nie chce szykować. też mnie to szokowało 

Tak Was czytam i zastanawiam sie czy juz wszyscy poczuli sie lepiej wskazujac na innych, "gorszych" palcem..  

Czarny ja akurat wskazałam swojego najlepszego przyjaciela i wcale nie uważam go za gorszego. Po prostu wśród nas są różne osoby, jego zdaniem facet musi mieć bojler, wieczorem musi oglądać piłkę z piwem w ręku, a szczytem aktywności fizycznej jest wyjście do sklepu po sześciopak. Do tego twierdzi, że ja jestem jak na jego gust za chuda bo on lubi pulchniejsze kobiety, jego żona waży dobre 100kg. Im to nie przeszkadza, jest im razem dobrze i prędzej piekło zamarznie niż zmienią styl odżywiania.  

Może owoce i warzywa kupuje na lokalnych bazarkach/targach. 

@CzarnyBogSeksu Nie czuję się lepszy, bo do ideału w tym względzie brak mi naprawdę sporo. Nie wiem jak inni, ale to nie jest wytykanie palcem i pogardzanie nimi, a po prostu współczucie. Wielu z nas pewnie szło kiedyś może i nawet podobną drogą, ale udało się z niej na szczęście ją zmienić i każdy (no mogę mówić tylko za siebie) życzy tego samego innym.  

Dokładnie też nie traktuje tego ja wytykanie palcem bo sama jadłam źle ja jadłam moja mama moje siostry były to chipsy piwo ciasto wszystko na problemy żeby jakoś sobie poprawić samopoczucie. Czasem pytam koleżanki czemu nie przynosi jedzenia po prostu jej się nie chce w pracy mamy gotowane zupy też ich nie chce woli przetworzone jedzenie. Nie hejtuje takich ludzi bo wiem jak trudno jest z tego zrezygnować bądź ograniczyć jak dostęp jest to tego cały czas i to za niską cenę  

To chyba znalazłeś bratnią duszę ? o_O