Diario di gating, 30 mar 20

I ten dylemat... wbijać na boczek czy na nalewkę... 😍 

😍  

Nalewek jest więcej niż boczku 👍 

👌Zajebiste🤤Proszę o przepis😀 

I to jest dobra informacja, tequila odchudza to zielone orzeszki tyż 🤤 🥃 

Ja chcę ten boczuś 🙀😻🙀😻 

Gumcyk przepraszam Cię ale ja wymyślam i robię na intuicje, smak i oko. Tak ogólnie mogę powiedzieć ze w miarę chudy boczek był peklowany w zalewie z peklosoli. Marynata to ok 150ml mocno esencjonalnej nalewki z zielonych orzechów, 2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego, łyżka musztardy miodowej,kopiasta łyżka miodu, kilka łyżek octu balsamicznego figowego ( tego z lidla), trochę oleju z pestek winogron. Piekłem w naczyniu żaroodpornym zamknięte a jak już było w miarę miękkie to bez pokrywy żeby odparowało. Mal jasne ze orzechy zielone odchudzają bo są postne 😂, nic tak na świąteczne obżarstwo nie pomaga jak 1-3 kieliszeczki after suty obiad😉 

chudy to troche mocno powiedziane wyglada super tylko pytanie jak piekles ten boczek to po co peklosol ? 

Dzięki gating ale mnie chodziło o nalewkę😂 

A żeby Cię ..... nigdy się ty tyle nie napisałem. Znajdę jakiś dobry szkic przepisu i wstawię fotę  

Lisiur nie ma co polemizować nad chudością boczku 🤝. Mięso peklowane ma inny kolor, smak, aromat, konsystencje rzecz jasna na plus 😁. Porównaj sobie tak samo przyrządzone golonki peklowaną i niepeklowaną. Większość tzw swojskich mies do kupienia to rzeczy peklowane, wędzone na gorąco i zapiekane na końcu ( najszybciej otrzymujesz gotowy produkt) 

Zielony wyszczupla do tego... czy coś 😉 

Ale ja nie pytam o sam proces peklowania tylko o koniecznosc dodawania utleniacza do miesa pieczonego pewne doswiadczenie w temacie mam i od jakiegos czasu tzw peklosol dodaje tylko do wedlin typu szynka .schab ale warunek-wedzonych. Nawet do wedzonej kielbasy zaczalem dodawac zwykla sol. A saletra podciaga tylko rozowy kolor miesa i to zalezy od gustu ale po mojemu smak jest lepszy z sama sola. Stad bylo moje pytanie. 

To nie jest konieczność to chęć zaspokojenia doznań organoleptycznych kosztem wchłonięcia pewnych ilości N- nitrozopirolidyny, raz na jakiś czas nie zabije. Od peklosoli bardziej bym się przejmował temperaturą wędzenia skorelowaną mocniej lub słabiej z temperaturą spalania drewna (w zależności od budowy wedzarni) i wytwarzanymi wtedy WWA (Wielopierścieniowe węglowodory aromatycznej). Ja wybieram drogę wędzenia w zimnym dymie i zapiekania ( jeśli nie parzę) w temp 90-110 w piekarniku. Koneserów okopconych i zapiekanych w wędzarniku wyrobów nawracać nie mam zamiaru. Ale ze rozmawiamy sobie to nie miej mi za złe ze bardzo nienachalnie zasugeruje Ci jaśniejsze szynki i schaby czy co to tam masz na zdjęciu 😉 

Mal zapewne zielone wyszczupla ale ze nalewka jest brunatno-brązowe to wyszczupla na bank😁😘 

Myślę, że to trzeba zrobić testy na żywym organizmie 🥃😁 

ale kozak. 😁 

Dlatego pisalem ze to kwestia gustu ale nie obraz sie dyskutowanie ze jak cos jest rakotworcze to raz na jakis czas nam nie zaszkodzi to nie moja bajka a od takich dyskusji jest tu zdajsie fachowiec ale to nie ja ani mam nadzieje ty