Diario di fleurianna, 22 mag 14

Wow! Pierwszy raz od tygodnia chyba mam odsłonięte okno w pokoju. Ależ słońce daje! Pewnie i tak wkrótce zasłonię, bo zjadłam śniadanie i zachciało mi się spać. Spałam tylko 3,5h więc muszę się jeszcze położyć, bo dziś ostatnia nocka w tym tygodniu.
Muszę z tym "kolegą" w pracy wytrzymać jeszcze tylko dziś - no i kolejny miesiąc, bo grafik nam się w większości pokrywa. Pocieszam się myślą, że wyładowałam złości wczoraj, bo musiałam się wykrzyczeć, a sam kolega nawarzył sobie bigosu psiocząc i zrzucając winę przełożonemu na wcześniejszą zmianę. Oni się wszystkiego zaparli, ja wiem, że mają rację i szefo aż do mnie dzwonił, by skonfrontować oskarżenia wobec zmiany dziennej... Tak czy inaczej, kolega nagrabił sobie czymś innym niż kłótnia ze mną, u kilku osób.. Można powiedzieć, że u połowy ekipy. Posądził ich o delikatnie mówiąc "brak organizacji pracy". Jak to dosłownie ujął to nie godzi się kalać słowa pisanego :p Tak czy inaczej ja się odcinam i chętnie popatrzę, co się wydarzy dalej.
Wczoraj na szczęście znaleźliśmy dosłownie 7 minut na zjedzenie kolacji z pracy. Zatem wciągnęłam resztę surimi jakie mi zostały oraz serek wiejski z łyżeczką dżemu cytrynowego z miasta Menton na Lazurowym Wybrzeżu, przy granicy z Włochami. Ot, taki prezent na zająca z Ukochanym otrzymaliśmy. Kto pamięta moją fotorelację z podróży poślubnej, ten wie, że Ukochany uwielbia rzadkie i niespotykane produkty żywnościowe, a ja lubię to, co on lubi :D No i poprosiliśmy nasze Zajączki, by nas uraczyły na Wielkanoc w takie właśnie niespotykane smaki.

Udało mi się znaleźć w sieci makaron bezglutenowy, który jadłam dwa ostatnie dni. niestety okazało się, że 100g tego makaronu to 350 kcal! O Boziulku! A ja jadłam jednorazowo koło 200g samego makaronu, porcja 400g razem z kurczaczkiem i warzywami zielonymi.... Jednak było warto, bo dawno nie zjadłam tego typu obiadu bez bóli, wzdęć i innych przykrości ze strony jelit.

Wracając z pracy, mimo trochę uciskających spodni w pracy, z nerwów się trochę za mocno zasznurowałam w pasie, miałam łagodnie miękki i niebolący brzuszek. To bardzo miła odmiana, jeśli patrzeć na to, że często ból sprawiało mi ubranie dżinsów na wyjście do domu....
Dziś jednak zapragnęło mi się chleba... Zjadłam 3 kromki z salaterią Lisnera. Aż mnie zemdliło, ale potrzebowałam coś cięższego w brzuszku, bo ostatnio, choć kalorycznie dobijam do właściwych wartości, czułam strasznie pusty żoładek.
Ukochany pojechał na targ po świeże warzywa, ponoć ma ugotować jakąś zupkę. Boziu, niech to będzie kapuśniaczek na słodkiej, świeżej kapuście! Obiecał też zdobyć dla mnie truskawki!
Taki mąż to skarb!
Bardzo brakuje mi mieszkania na wsi, gdzie jak się chciało truskawki to szło się z wiadereczkiem i miało się ich całe lato do oporu.... Z mlekiem, z maślanką, z cukrem, same, w galaretce, same, z mlekiem, same, z cukrem.... Jak dorosnę to będę mieć ogródek z truskawkami!

I pomyśleć, że za dzieciaka nie było mi nigdy dość truskawek, nawet jak pracowałam na polu zbierając truskawki.... Chyba połowę się zjadało zamiast sprzedać ]:>
63,3 kg Perso fino ad ora: 3,7 kg.    Rimanenti: 13,3 kg.    Dieta seguita: Abbastanza buono.

1851 kcal Gras: 65,55g | Prot: 42,10g | Carb: 285,08g.   Colazione: Biedronka Chleb Alpejski, Truskawki, Lisner Selateria Sałatka Skandynawska. Pranzo: McDonald's Duże Lody w Waflu z Polewą Czekoladową, Kapuśniak. Cena: Truskawki, Tola Jogurt Naturalny + Wapń, Dżem Pomarańczowy, Magnetic Czekolada Mleczna. Snacks/Altro: Kompot z Jabłek. Di più...
peso stabile


Commenti 
200 g makaronu na raz ? Czy ty aby na pewno ważysz surowy makaron ? Przecież p ugotowaniu makaron ma nieraz ponad 2 x więcej niż surowy co daje ponad 400 g ugotowanego makaronu (sporo)  
22 mag 14 da utente: Neokatana
jakieś nieporozumienie jeść na raz 200g suchego makaronu 
22 mag 14 da utente: yellowstar20
nie ma szans zeby to zjadla :D wazylo po ugotowaniu...;d wiec chyba takie nieporozumienie:D  
22 mag 14 da utente: plemnik
tak, to waga i to szacunkowa, makaronu po ugotowaniu.  
23 mag 14 da utente: fleurianna

     
 

Scrivi un Commento


È necessario accedere per inviare un commento. Clicca qui per accedere.
 


Storia del Peso di fleurianna


Ottieni l’app
    
© 2024 FatSecret. Tutti i diritti riservati.