Nie bardzo mam silę pisać. Nie odespałam całej nocki i najchętniej zwaliłabym winę na Ukochanego, ale upał też daje się we znaki. Tak czy inaczej byłam wczoraj na spinningu. Poziom easy. Cóż... prawie umarłam na niewydolność oddechową - a przynajmniej tak się czułam. Po krótce - trener bardzo mnie chwalił, mówił, że jak na pierwszy raz to dałam z siebie nawet za dużo i miałam przecież ograniczyć interwały a nie ćwiczyć z zaawansowanymi. A mi się pokićkało i leciałam tyle, ile uciągnęłam. Mówił, że mam wysportowane i silne ciało i to widać w tym, jak wiele udało mi się wycisnąć. Chyba zacznę wierzyć jak AnikaBdg mówi mi, że tak jest. Spalonych coś między 500 a 600 kcal na orbi i rowerkach. Serce nie mogło się uspokoić do głębokiej nocy, a dziś umieram. Albo usiekły mnie korzonki, albo nadwyrężyłam kręgosłup. Na myśl przychodzi mi urlop na żądanie, ale z nocki poszły na urlop dwie osoby i jeśli ja bym nie przyszła, to koleżanka zostałaby sama. A tego nie życzę nikomu.
|
64 kg
Perso fino ad ora: 3 kg.
Rimanenti: 14 kg.
Dieta seguita: Abbastanza buono.
|
Aumentando 2,8 kg a Settimana
|