Diario di Izolda111222, 14 dic 15

mam około 300 kcal na plusie, a aeroby po to aby mocno nie zalewać się tłuszczem 

jak ci masa nie idzie to jak możesz zalać si tłuszczem ? XD 

chcesz budowac musisz byc na plusie. areoby sluza aby wytworzyc minus (jesli komus nie pasuje zwyczajnie obciac zarcie). odnosze wrazenie ze nie za bardzo rozumiesz jak to dziala. bo robisz krok w przod i krok w tyl i dziwisz sie ze stoisz w tym samym punkcie. teoretycznie rzecz biorac masz +300 (nie sprawdzalem).. a teraz sobie policz ile przepalasz aerobami i treningiem silowym. nastepnie podsumuj i zobacz co ci wyjdzie i czy nadal jestes na plusie 

i pamietaj ze teoretycznie suchej masy mozesz wbic 250g / 2 tyg 

a po co ci ta masa jak dla mnie wyglądasz dobrze 

obciąć aeroby, możesz spróbować przejść na większy ciężar z zakresem 5-8 powtórzeń. Jaki to ten trening 4x w tygodniu split? 

Ludzie myślą, że jak dodadzą aeroby to masa mięśniowa będzie lecieć, a tłuszcz nie. Jak jesteś na plusie, to organizm nadwyżkę wykorzystuje na budowę mięśni, a to co zostanie ładuje w tłuszcz. Dodawanie aero nic tutaj nie pomoże w kwestii mniejszego zalewania się, bo taki trening po prostu sprawia, że spalasz więcej kcal i nadwyżka jest mniejsza - nic więcej. Jeżeli waga skacze tak powoli, a chcesz szybciej, to albo dodajesz kcal albo zmniejszasz aktywności aerobowe. Skoro twierdzisz, że więcej w siebie nie możesz wepchnąć, to pozostaje uciąć aero. Zrób to stopniowo np jedna sesja na tydzień-dwa i zobacz co się stanie.  

na moje oko jesli kolezanka pcha na sile zarcie to i tak juz jest na plusie. chyba nie ma co popedzac bo sie zaleje 

Trenuj do upadku miesniowego, zeby miec pewnosc ze zakres powtorzen w ktorym cwiczysz jest odpowiedni. 

tak trenuje splitem ta metoda najlepiej mi odpowiada ( dni treningowe podzielone na poszczególne partie mięśniowe plus piramida ) i chyba macie racje zrezygnuje z aerobów i zobaczymy co się będzie działo- bo żarcia już nie chce dodawać - a jak już to na pewno nie węgli - ewentualnie tłuszczy - choć słyszałam opinie, że na tłuszczach masę się ciężko robi - ale najlepiej się przekonać metodą prób i błędów co dla mojego organizmu najlepsze. Dzięki za podpowiedzi :) :) :) 

piramida powiadasz.. czy na kazdym treningu danej partii wykonujesz zawsze tyle samo powtorzen? bo cos mi sie zdaje ze nie ;) 

polecam fbw zamiast splita ale jak mówisz że Ci nie odpowiada to trudno twoja strata 

ja uważam ,że FBW bo więcej mięśni (2x wszystkie )pracuje a tak raz góra raz dół i the end 

tylko FBW 

ale w ciagu tygodnia na fbw masz wieksza objetosc. a to warunkuje wzrosty bardziej niz np czy wezmiesz raz w tyg na nogi swoje maxy i zajezdzisz je tak ze beda ci sie prawie caly tydzien regenerowac. przerabialem to. lepiej jest kilka razy ale lekko. i regeneracja jest lepsza i wzrosty wieksze 

vittoria co ty gadasz :P ? klatka ,przysiad,plecy i reszta czas przerw 2-4 minuty by dać radę 5x5 lub 5x8 trochę mniejszym ciężarem 

ale pierdolicie z tym FBW xD poczytali trochę i robią dziewczynie siano z mózgu. Nie słuchaj ich, problem u ciebie jest w aerobach - trenuj normalnie jak wcześniej i obcinaj stopniowo aero 

o minimalnym przyroscie bedziesz mogla mowic po 2 latach stazu. teraz cokolwiek nie bedziesz robila to bedzie roslo 

Bez sensu, je się do syta a nie napycha jak świnia. Nic na siłę. Za dużo bierzesz na siebie, to nie jest konieczne. Przestań tyle pakować. Ja jestem 100% ekto, na tłuszczu samym nie zbudujesz masy, nie ma szans. Musisz walić trochę dobrych węgli. Poza tym każdy powinien indywidualnie dostosować dietę do swojego ciała. Ja już taką znalazłem, zajęło mi to sporo czasu. Fatsecret nie jest mi już do niczego potrzebny. Pozdro 

Olej lniany lepszy niż oliwa z oliwek, poza tym kurczak za chudy, to żadne kalorie i tłuszcz, wywal go z diety. Owszem można od czasu do czasu ale on niczego nie wnosi. Coś tłuściejszego. I Po trzecie, ja tam nie widzę w ogóle masła? Gdzie ono? I na czym smażysz potrawy? Wywal wszystkie oleje roślinne, to gówno nie jest do smażenia, prócz kokosowego oleju. Polecam też śmietany używać, sera żóltego (podpuszczkowe, żadne chemiczne badziewie). Wątróbki też dużo, jest co jeść.