Diario di dorisnati, 12 nov 16

o fuuuuu..... 

Wiem...wiem...brzmi to śmieszne😀gdy jest się na keto czy niskoweglowodanowej😃 

Bułka z dżemem… O rany, jak chętnie bym zjadła, gdybym się nie bała. 

Czyżbyś miała cukrzycę że się boisz? 

Nieee, nie. Tylko zawsze bardzo lubiłam bułki, a przy tym całym odchudzaniu dorobiłam się lekkich zaburzeń odżywiania. I teraz mi się wydaje, że jak tylko nadgryzę bułeczkę, bułunię, to od razu zeżrę sześć i utyję do 300 kilo. Takie to klimaty.;) 

Rozumiem co przeżywasz😥ale nie musi tak być że każde jedzenie będzie wzbudzać strach i lęk.....to jest ten minus zasranych diet😈starasz się i dbasz na czas diety,zwiekszasz aktywność,pilnujesz się,kajasz itp.a potem dieta mija......i cała praca na marne bo efekt jojo (przy braku zasad po czas ie diety) jest bardzo szybki.....mi kiedyś mądra osoba powiedziała że w trakcie diety odchudzającej powinnam jeść wszystko to co lubię i co mi smakuje ale nie przekraczając wlasnego zapotrzebowania energetycznego .....ja nie jestem zdrowa i muszę pilnować odpowiednich produktów by nie utrzymały się ataki kamicy i dny.....ale pozwalam sobie na odskoki,nawet popatrz sobie na moje menu😹szaleje z zarciem a waga i tak spada,w przeciętny dzień moje zap.energ.to okolo 2.900kcal a w dni kiedy więcej pracuje i jeszcze cwicze to nawet 3.500-4.500 kcal chodzi mi o to że warto sobie nastawić taką "dietę" na całe życie i też jeść bułeczki jeśli tak bardzo smakują i jeśli dobrze się po nich czujesz (bo ja usypiam) jeśli masz problem by zjeść tylko 1bulke to może kupuj pojedynczo tylko na sniadanie?ja mam tak z lodami😂😂 więc kupuje pudełko lodów dziele po 100g wkładam jedna porcje do zamrażarki a pudełko zanosze do sąsiadki i pytam czy mi przechowa😂😂😂😂😂😂😂😂😂 

Też się staram nie popadać w skrajności i jeść co lubię, czasami nawet jakieś domowe ciasto czy drożdżówkę, ale z bułkami i pleśniowym serem wolę nie ryzykować za bardzo, bo za bardzo kiedyś lubiłam. ;) Ano właśnie, mnie też waga ładnie spadała, a teraz od dwóch miesięcy stoi w miejscu. Rośnie, spada, rośnie, ale już w dół nie leci... Coś nie tak. Chodzę, ćwiczę, a efekty się skończyły. A tak swoją drogą, to bardzo mądre rzeczy piszesz w komentarzach i dlatego się ośmieliłam Cię zaprosić do znajomych, żeby może czasem się poradzić. ;)  

Dziękuję jest mi bardzo miło,wydaje mi się że waga stoi ponieważ organizm przyzwyczaił się już do tego trybu pracy czyli aby waga znów spadała trzeba go czymś zaskoczyć,np.dodatkowa dawka ruch lub nowe ćwiczenia naprzemienne,lub zupełnie inny ruch niż dotychczas😊ja mam długie schody na piętro i często staram się robic takie zwyczajne ćwiczenia typu szybkie wchodzenie,albo zamiast autem Idę kilometr do sklepu😂😂to też się liczy😁ostatnio wciągam bez opamiętania😂😂😂😂zawsze tak mam przed okresem😂odkurzacz😂