Diario di mik333sz, 12 feb 17

Sylwia, bardziej chodzilo o ta fotke:-)
jako, ze dzis wypada ladowanie, niedziela i mam checi na eksperymenty w kuchni to zrobilem faworki:-D
zwykle, na bialej mace, zadnw keto lcHF(choc HF raczej sa bo smazone na glebokim tluszczu:-))
Zrobilem dla rodziny, przy niedzieli moga zaszalwc, no i ja skubne kilka sztuk:-)
plan trzymania kcal sie zgadzal ostatnie 3dni to dzisiaj w cheat day mozna zaszalec, zreszta zauwazylem ze w obecnej formie takie ladowania bardziej pomagaja jak szkodza:-)
Ogolnie dajmy sobie czasem troche luzu w diecie. Jesli cwiczymy, trzymamy kcal dzien w dzien to czasem potrzeba malej odskoczni, bo ile mozna sie trzymac rygoru i nie zjesc czegos zlego:-)
dla walczacych ze spora nadwaga polecam rzadziej cheat meala(1posilek), dla tych ktorym do celu brakuje niewiele nawet co 5dni.
tylko, zeby cheat meal nie stal sie cheat dayem:-D

2463 kcal Gras: 208,00g | Prot: 101,74g | Carb: 43,19g.   Colazione: Faworki, Bio Planet Mąka Kokosowa, Jajko, Piątnica Śmietana 18%, Kraina Wędlin Boczek Surowy Wędzony, KFD WPC 80, Decomorreno Kakao, Mleko Od Krowy, Biedronka Masło Ekstra, Olimp Olej MCT. Di più...


da 1 a 20 di 29
Commenti 
Mnie to kalorycznie wykańcza. Dużo tłuszczu, ale i też dużo kalorii. I jak sobie pomyślę ile mogłabym zjeść w zamian za te pączki (wyszło mi że jeden na 200 kcal?!) to nigdy więcej! i teraz przekroczę ustalone 1914 i kicha. 
12 feb 17 da utente: niunqa
Jak to robić, żeby utrzymać kalorykę i jednocześnie te wartości? ehh. Pomysły? 
12 feb 17 da utente: niunqa
te Twoje faworki aż się do nas śmieją 😚...ja ogolnie to prawie codziennie przekraczam swoje zapotrzebowanie kaloryczne i niestety odczuwam już to w boczkach 😭.. 
12 feb 17 da utente: sylwia.syl78
no ale cóż nie ma co biadolić tylko trzeba się więcej z tą sztangą zaprzyjaźnić żeby można było nadał jeść te keto pyszności... co nie? 😜 
12 feb 17 da utente: sylwia.syl78
Wiecie co tak myślę ze mi coś źle policzyło w tych paczkach. Bo to mało mozliwe zeby taki jeden mały miał 200 kcal. Wyszlo mi z tego 16 pączków a zjadłam 4 szt. 
12 feb 17 da utente: niunqa
Da się edytować swój przepis? 
12 feb 17 da utente: niunqa
jesli sie go nie 'zakonczylo' to sie da 
12 feb 17 da utente: vibo69
ja regularnie przekraczam teoretyczne zapo i nie przybywa mi tłuszczu. Trzymam makro dodałem interwały i ćwiczenia ekscentryczne. 
12 feb 17 da utente: CLLPL
jak sie trzyma deficyt to ladowanie raz na kilka dni bardziej nawet pomaga:-) dzisiaj rozpusta a 3dni nastepne trzymane co do kcal i sie nakreca metabolizm. dzisiaj znowu nie liczylem i poszlo sporo ponad zapotrzebowanie ale jakie samopoczucie dobre:-) a 3dni scislego trzymania to nie problem jak za 4dni sie wrzuci +1000kcal:-D 
12 feb 17 da utente: mik333sz
Ja niby mam deficyt ale i tak mi przybywa :( Choć na zdrowy rozsądek, to na diecie w której liczę węglowodany jestem dopiero od 1 lutego, więc to jak NIC. Nie mogę się doczekać cieplejszych dni i długich spacerów z psem. To mi służyło. W środę mam badania i od ich wyników zależy dalsze leczenie, zapytam przy okazji czy mogę robić jakieś ćwiczenia ( bo mam to zabronione na piśmie) i jakie. Zresztą znów mam siniaki na ciele. 
13 feb 17 da utente: niunqa
Z doświadczenia wiem, że lekarze niechętnie każą ćwiczyć. Jak jesteś gruby to usiądź na fotelu, jedz jak kot i czekaj na cud. Siłownia to nie bo może jakaś żyłka pęknie. Bieganie to kolana siądą. Od roweru to kręgosłup itd. Przecież nie da CI na pismie, że masz ćwiczyc, bo jak coś Ci się stanie to będzie jego wina. Oni zawsze bezpiecznie każą Ci nic nie robić. Zjedz tabletkę i myśl, że Ci pomoże.  
13 feb 17 da utente: timonletho
Zgadza się. Kwestia tego, aby w moim przypadku dobrze dobrać te ćwiczenia. Chodzi o to, że zapoczątkowałam sobie serię ćwiczeń i miałam udar, który do dziś jest dla nich tajemnicą, bo nie wiedzą z czego powstał. A ja chcę się uchronić przed kolejnym, aby nie leżeć znów 1,5 roku. Do tego mam niedowład lewostronny, więc jak coś zrobię prawą ręką czy nogą, to nie zrobię lewą. 
13 feb 17 da utente: niunqa
Przysiady? jakieś pompki - choć to może być trudne bo nie wiem czy dźwignę się na lewej ręce, brzuszki? 
13 feb 17 da utente: niunqa
a na początek basen? to są najmniej obciążające ćwiczenia. Spacery oczywiście też. 
13 feb 17 da utente: CLLPL
z bieganiem i stawami to akurat swieta racja. czlowiek z nadwaga nie powinien biegac. na razie to cokolwiek z wlasnym ciezarem. z rozwaga itd. zeby sie nie zajezdzic tylko lekko poruszac i obserwowac co sie dzieje. w miare czasu i obserwacji jak cialo reaguje zwiekszac intensywnosc. ale na poczatku na pewno nie cwiczyc tak zeby sie zaraz spocic czy cos. i tak jak wyzej basen tez bedzie dobry na poczatek 
13 feb 17 da utente: vibo69
A nie utopie się? hehhe. Jak będę 1 ręką machać? :P bo druga to macha jak chce i kiedy chce i w którą stronę chce.. ;) Czekam właśnie na te spacery. Jak było cieplej, to z psem śmigałam codziennie na Pola Mokotowskie i łaziłam od 2-3h. Jak jest taka pogoda jak teraz, to on wytrzymuje zaledwie do 30 minut max i zaraz się trzęsie jak galareta. Spróbuję jakieś przysiady, skłony, może te brzuszki. Bo skóra zalega mi na brzuchu znów. A chciałabym żeby się obyło bez plastyki. 
13 feb 17 da utente: niunqa
tyle ze brzuszki nic nie zmienia w wygladzie brzucha 
13 feb 17 da utente: vibo69
to nieciekawie u Ciebie Niunqa bylo:/ trzeba uwazac a cwiczenia silowe to delikatnie. jak juz mialas udar i to jeszcze niewiadomo dokladnie z jakiego powodu to juz jestes w grupie zwiekszonego ryzyka:/ ciezko pomoc bez specjalistycznej wiedzy(i to wiedzy wiekszej od lekarza rodzinnego, bo Oni to schematami mysla a tu trzeba indywidualnwgo podejscia) 
13 feb 17 da utente: mik333sz
niunqa ja też już nie mogę się doczekać trochę łagodniejszej aury do spacerów z psami . a swoją drogą to takiego malucha 🐕można przecież ubrać w jakiś sweterek :) 
13 feb 17 da utente: sylwia.syl78
Mik przeszłam dokładnie 4 udary, dlatego można myśleć że się ze sobą cackam ale mam strach i to duży. Przy 1 leżałam 1,5 roku, przyjmowałam sterydy i wtedy zaczęły się moje kłopoty z wagą. Przy kolejnych niedowład i utrata mowy, a także równowagi. To w jakim stanie jestem teraz to jest zasługa lekarzy ze szpitala na Sobieskiego w Warszawie i trombolizy, dzięki której znów mówię. No i mojej chęci do robienia czegoś, a nie tylko siedzenia na rencie. Sylwia, ma sweterek i to nawet ocieplony ale ani myśli wyjść na dwór w taką pogodę i trzeba go siłą...swoją drogą jakiś wyjątkowy pies mi się trafił bo nie znam takiego, co by spacer był dla niego koszmarem. Oprócz mojego oczywiście :P 
13 feb 17 da utente: niunqa

     
 

Scrivi un Commento


È necessario accedere per inviare un commento. Clicca qui per accedere.
 


Storia del Peso di mik333sz


Ottieni l’app
    
© 2024 FatSecret. Tutti i diritti riservati.