Diario di latynedia, 01 gen 18

CLLPL całkowita zgoda !  

Jolenia nasza ćwiczy na rowerku i efektów nie można jej odmówić 😉 Osobiście wolę orbitreka, bo raz, że się stoi i siła rzeczy inna praca nóg a dwa ręce też pracują. Ale zdecydowanie zamiast 45 min wolę zrobić 5 min interwały, pełna zgoda z CLLPL to o niebo lepszy trening. 

strata pieniedzy. wiecej zyskasz dzwigajac baniaki z woda/piachem. 

Ja posiadam rowerek stacjonarny Yorka, jest ze mną od 4 lat. Nie zamieniłbym go na nic innego. Plus jest taki ze na redukcji, wstaje rano i wsiadam na rowerek, wykręcę 30-45min cardio i pod prysznic. Przy tym oglądam sobie film lub cokolwiek w tv/telefonie. Na zwykły rower nie zawsze jest pogoda, na siłownie żeby zrobić zwykle cardio, dochodzi jeszcze czas spakowania się, przebierania, dojazdu. Jak dla mnie świetna alternatywa, polecam ! 

Wilku nie zgodzę się z Tobą. Ja redukuje głównie dzięki rowerkowi. Za schudnięcie odpowiedzialna jest dieta, ćwiczenia aerobowe maja pomoc. Wiec jak ktoś je jak świnia to rower nie pomoże, a później wina jest zrzucana na rower 😹 

I nie trzeba katować rowerku nie wiadomo jak, bez przesady. Ja podczas redukcji robię aeroby wg starej szkoły - 30-45min na 60-65% HRmax. 

Chyba się nie rozumiemy, to wrzuciłem w swoim dzienniku różnice w spinningu i klasycznym rowerku :) Obydwa treningi mają tyle wspólnego ze sobą, że się kręci pedałami :) 

Rower niech se kup lepiej i jeździ po parku.  

Serlus już wróciłeś ze zboru?