Diario di Marzycielka07, 03 feb 18

Marzycielko, winny się tłumaczy. 😜Naprawdę nie miej tych wyrzutów! Dwa kawałki pizzy świadczą o umiarze i opanowaniu. 🙂 

Fronciara czułam się winna jak jadłam ale mi przeszło 😓 i starałam się być opanowana gdy tam były dwie pizze i mnóstwo innego jedzenia 🤣👌 

Zauważyłem ostatnimi czasy tendencję do wyrzutów sumienia osób, które zjedzą coś tłustego,kalorycznego na redukcji. Prostym i skutecznym sposobem jest po prostu wliczyć coś takiego w kalorie. Ewentualnie zrobić cheat day, który po dłuższej stagnacji na wadze nam tylko pomoże. Osobiście jak mam ochotę na czekoladę to sobie ją jem i wliczam całą w kalorykę i dlaczego mam mieć wyrzuty sumienia skoro nie przekroczyłem dziennego zapotrzebowania na kalorie? :) Nie wyobrażam sobie też żadnego przyjęcia/imprezy/spotkania z rodziną bez cheat day, wtedy to znakomita okazja żeby przyspieszyć metabolizm.  

też mam takie podejście teraz, przynajmniej głowa nie swiruje😉 jeszcze rok temu potrafiłam wstać po imprezie po 5h snu i iść spalac te wypite i zjedzone kalorie  

Wyrzuty sumienia to było to co zawsze miałam ale staram się z nimi walczyć, teraz też jak jestem na imprezie czy u rodziny to nie przejmuje się i nie wpisuje nic 😪 

Powiem Wam jedno, jak w piątkowy wieczór jadłam pizze to poranne, sobotnie bieganie zawsze było świetne jeśli chodzi o tempo i dystans 😁 jednocześnie zaznaczę, że nie stosowałam tego zbyt często 😉