Diario di BlackBlade, 04 nov 15

Kontroluję się jedynie wzrokiem :] Niestety centymetrem dawno nie sprawdzałem, zaraz to uczynię. Kalorii spożywam w granicach 1700-1900, zazwyczaj właśnie dobijam do tych 1800. W zasadzie teraz bardziej dociera do mnie, że istnieje taka możliwość, że jednak ta ilość kalorii mogła być często ciut wyższa, bo dopiero od kilku dni wszystko regularnie ważę, a przedtem robiłem to sporadycznie. Zdarzało mi się szacować wagę posiłku na oko, tak +/- mimo, że starałem się brać na to spory margines błędu, myśląc sobie, że i tak zawyżam ilość kcal w tych niektórych posiłkach. No i właśnie teraz widzę, że bardzo mała porcja płatków owsianych i kaszy to znacznie więcej niż zakładałem. Także dzienna pomyłka o te 200 kcal w szacowaniu dziennego bilansu mogła mieć oczywiście spory wpływ na spadek wagi. No ale czy to w tym pies pogrzebany zobaczę w najbliższym czasie, bo zamierzam jeszcze skrupulatniej mierzyć kalorie i codziennie mieć przynajmniej godzinę dodatkowej aktywności fizycznej. Jak wtedy waga nie będzie regularnie maleć i nie zaczną pojawiać się efekty, to sam nie wiem co już robić.  

Zawsze się właśnie bałem żeby za bardzo nie obniżać. CPM liczyłem nieraz i wychodzi od 2300 do 2500. PPM mam na poziomie 1750 kcal. W takim razie ten ujemny bilans spokojnie powinien wynosić -500 kcal nie uwzględniając jeszcze do tego dodatkowych aktywności. Czyli w najgorszym razie spokojnie powinno spadać spadać te 0,5 kg tygodniowo przez te ostatnie 2-3 miesiące. Trudno uwierzyć mi żebym miał tak zajechany metabolizm, że taka obniżka kalorii nic dla organizmu już nie znaczy. Frustrujące to trochę, że człowiek się stara, jest wytrwały i nic z tego nie wychodzi ;/ 

Tak będę robił. Z węglowodanami muszę się pilnować jak wspomniałaś, bo 3,5g na kg masy ciała to już chyba trochę za dużo. Z tłuszczami samymi raczej zejść niżej się nie da, ale chyba tutaj nie ma problemu. Napiszę za tydzień jak wszystko wygląda. Dziękuję Ci za rady. Pozdrawiam :)