Diario di MisiaczekWielki, 08 gen 17

ja pije tego syfu sporo niestety, kazdy ma jakies nalogi:-) nie dajmy sie zwariowac, uwazam ze od czasu do czasu mozna sobie pozwolic dla spokoju ducha:-) (pomijam aspekt aspartamu, oszukiwania organizmu dostarczajac slodkie bez kcal, nadmiernej ilosci kofeiny i gazowanego).  

a ww z napojow gazowanych 'normalnych' to sam cukier niestety. sprobuj herbatki smakowe,ziola wrzucic zamiast sokow/napojow 

tak sie sklada ze woda gazowana szkodliwa nie jest. ale cukier w takich napojach to bomba cukrowa wrecz. a o aspartamie nie ma co zaczynac bo wiadomo ze jest szkodliwy. zwlaszcza na mozg 

ja kiedyś potrafiłem wypić 2l coli przez noc.. stała przy łóżku. jak poważnie podchodzisz do zdrowia, przestaniesz pić. Cole to ja teraz pije kilka razy w roku, zazwyczaj 10- 20% cola reszta woda. tez dla mnie jest słodkie. ten oryginalny ulep nie jest do wypicia ;) 

Z gazowanych to jedynie woda, wszystkie słodzone to masa cukru/syropu glukozowo-fruktozowego bez żadnej przydatności. Zaprojektowane po to, żeby się chciało dalej pić (i kupić następną butelkę). Ze słodzików ja używam tylko erytrolu, ale sporadycznie - jeżeli organizm odzwyczajany od węglowodanów dostanie coś słodkiego (nawet bez kalorii/ww), to włącza się znowu pompa na węgle. 

właśnie przeczytałem :) Kiedy patrzysz na kawałek o serowego brzegu pizzy i myślisz: «Zgoda, wygląda dobrze, ale o ciasto… Fuj», to wiesz, że coś się zmieniło”. 

kolo mojego lozka stoi ze 4l coli. pozostalosc po poprzedniej lokatorce :) uzywam do mycia armatury i kibla :D nic tanszego nie dostaniecie :D 

Ocet tani i dobry do mycia, zalewasz kibel czy armature raz na jakiś czas i lśni, nawet szorować zbytnio nie trzeba :)